dla Kasi

Yaro

budzi mnie dzień świtaniem
odkrywam wszystko co skrywałem

kawa zaparzona pachnie
zapalam papierosa

dym wypełnia pokój
rozmawiamy przy kawie

 

twoje oczy patrzą łaskawie

widzę w nich 
kawał życia razem 


jesteś przy mnie

chowam myśli pod swetrem
mamy kilka marzeń

jedno życie 
drugie życie po śmierci

ale razem

 

nad strumieniem barwnym 
rozśpiewane ptaki ryby nieśmiałe 
jak my za młodych lat

 

czas rozpuszcza nas
z marzeń pozostały marzenia
w miłości odejdę zieloną doliną za twoją dłonią

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 22 czerwca 2015
anonim
  • Mithril
    ...infantylna wyliczanka ze sztambucha, poza oceną in minus wywroty

    · Zgłoś · 9 lat temu