samotność

Yaro

w zapomnieniu 
 
w cieniu okien 
brudnych firan

kona samotność 
w bezruchu dnia 

 

usycha cisza 
sinieją opuszki palców

 

cienka pajęcza nić życia

niezbadana tylko domysły


suchy liść na parapecie

tęskni
za wiosny świeżym podmuchem

 

jesień zabiera nadzieje 
jest późno

układam się spać

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 25 czerwca 2015
anonim