połykam słowa
w zdumieniu
zamiast krzyczeć nimi
z rozpaczy
popijam haustami
powietrze bez smaku
zawieszam wzrok
w pół spojrzenia
podążam za biegiem wydarzeń
które nigdy nie zaszły
tam dokąd zmierzały
na południe
od serca
połykam słowa
w zdumieniu
zamiast krzyczeć nimi
z rozpaczy
popijam haustami
powietrze bez smaku
zawieszam wzrok
w pół spojrzenia
podążam za biegiem wydarzeń
które nigdy nie zaszły
tam dokąd zmierzały
na południe
od serca