jak zwykle jesteś niepoprawnie hermetyczna
nosisz w sobie twarze dziewczyn
odpływających w melancholie śródmiejskich tłumów
przez warstwę świeżej farby nie widać nawet cichej prośby
wydrapanej na ścianie przystanku
którą młodzi chłopcy uznaliby za znak rozwiązłości
lub zwykłe kurewstwo
pamiętasz kochać można normalnie
bez zbędnych ambicji i bladości błagającej o najmniejsze ciepło
z czasem dłonie stają się cięższe nadając kształt nienazwanym -
będę tam gdzie zapomniałaś
można by z powyższego jeszcze wydobyć wartościowy tekst, tylko należałoby go
odchwaścić