Zima przykryje całe to oszczerstwo,
Zamrozi wszystko co zrodzone latem
Zabije, zniszczy, zasypie
Wyboistą ścieżkę udeptaną z trudem
Zima wprowadza nostalgię w to wszystko
Gasi rozpalane przez lato ognisko
Mrozi, otępia, niszczy wspomnienia
W głębokim śniegu zapomnienia
Uwięziony pod lodem chcę się wydostać
Lecz nie mam narzędzi, mocy i dostaw
Ciepła co serce rozpala od środka
By mogło krzyczeć z głębin
Wyjdź stąd i się wydostań