pozwól usnąć na łące
pośród bieli stokrotek
upleść wianek z niezapominajek
odlecieć w sen nierealnych marzeń
wydaje się że świat
jest
piękniejszy gdy śnisz
postać jak anioł
tylko skrzydeł brak
w pościeli ty i ja
bliskość rąk
na dłoni serce chce więcej
za oknem zapach siana
słońce piecze na proch
ponury dzień stworzył człowiek który pragnie więcej
naprawdę nie wiele nam potrzeba
miłe słowa jeden dobry sen
kromka łyk mleka niewiele pracy
wystarczy zadbać o duszę swą
nie martwić się że źle
wszystko przeminie
zostawiam ślad kilka słów na szarym papierze
zanurzam się w sen a ty mów mi dobrze
nie narzekaj że ktoś
wybacz ale za rok będę tutaj w tym samym miejscu
czekaj wypatruj