w poprzek chmurom

Jarosław Baprawski

od zawsze jestem w drodze

masą melin pałaców grzesznych

kobiet dzikich gąsek podtopionych

w alkoholu z tęsknoty za nieznanym

 

idę dalej ni to w tłumie ni przed nimi

to wśród ptactwa wspomnienie

podrywa drobnych pijaczków

i harcerkę z lilijką wielkości

rabarbarowego placka

w pierwsze kiedyś

 

wszystko to nic splotła fastrygą

z mojej duszy niepokojem

upinanym agrafkami

z życiem

 

czym dalej

tym na nic

 

nie ma się ochoty

a mówią że wilka

nikt nie udomowi

 

bez owieczek

zwyczajnie głaszczę

śmierć po policzku

w ciemnościach

 

widząc lepiej

jej piękny makijaż

choć oczy zmęczone

napatrzyła się pewnie tyle

na tych co obraz jej przyjmowali

 

z bruzdą

za-kochać siebie

to nie tylko szampany

niekończącej się sielanki ubaw

to również pogodzenie

i drogi i kierunków

wiatru z nocą

reasume

 

zwojem aksamitów

wezmę cię żono

tak jak cygan

 

pożyczę za

tyle że za swoje

nigdy się nie wykupię

 

bo chlałem z najlepszymi

i kochałem te co uznałem za żywe

żeniąc się z tymi które zechciałem

ocalić przed palącym słońcem

 

wbrew Bogu

wygnania

wierszem

spod ciemnej

 

spłonęły na stosach od samozapłonu

smużą się w pamięci ziemniaczaną nacią

jeszcze tylko kawałek do dzikiej gruszy jesienią

 

podbiegnę

na koniec wzdłuż losu

i z przekorą

 

 

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 4 głosy
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 23 lipca 2015
anonim
  • Mi Lo
    momenty byli. jednak poczekam na coś konkretniejszego

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • abc
    O pieniacz dał głos, dobry tekst na na miting Anonimowych Alkoholików, ale nie dla poezji, tak pisano lat 40 temu.

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • Jarosław Baprawski
    ..:)..arte ty cioto!..:)

    · Zgłoś · 9 lat temu