SŁOŃCE ROZGRZEWA MOJE CIAŁO
ZAMARŁE W BEZRUCHU
NA PUSTYNI UCZUĆ
PEŁNEJ OAZY ŁEZ
KRZYK PRZERAZLIWY
MIESZA SIĘ Z WIATREM
NADCHODZI BURZA
I TYLKO PIASEK
OTULA MNIE
W CHWILI ZWĄTPIENIA
I SMUTKU
SŁOŃCE ROZGRZEWA MOJE CIAŁO
ZAMARŁE W BEZRUCHU
NA PUSTYNI UCZUĆ
PEŁNEJ OAZY ŁEZ
KRZYK PRZERAZLIWY
MIESZA SIĘ Z WIATREM
NADCHODZI BURZA
I TYLKO PIASEK
OTULA MNIE
W CHWILI ZWĄTPIENIA
I SMUTKU