wszedłem do środka
i wskazując na Nastkę
u swojego boku
powiedziałem do zebranych
Cokolwiek się tu kurwa stanie
Ona ma być bezpieczna
a gdy wiodłem ją do baru
oni szemrali nad szklankami
aż jeden z nich biegły w zlewaniu
machnął ręką mówiąc
Mistrzu
Chuj z nią
Nie masz na wino
a że nie byłem jeszcze gotowy
więc poiłem ich ze swojego
aż posneli i uśmiechali się
widząc
wilka i owcę
pasące się razem