Chodź pójdziemy na skraj horyzontu
Poprosimy niebo o miłość
Wszystkie smutki wrzucimy w przepaść
I wyśnimy najpiękniejsze sny
Potem w naszej wielkiej lubieżności
Obnażymy najsmutniejsze myśli
Biorąc na świadków intymnego aktu
Krople łez pod naszymi rzęsami
Chodź ze mną na skraj przepaści
Zagramy z życiem na loterii
Zapominając każdy ból i strach
Dotkniemy ciepła naszych gwiazd
Albowiem jutra nie ma w naszym teatrze emocji.