Twojej argumentacji
nie da się obalić,
ani zamierzam.
Ale kto wie, czy ja
tak samo jak ty
nie myślę i czuję.
My to może nawet
porozumiewamy się
pozazmysłowo.
No to więc wiem,
co o mnie myślisz,
a czego nie mówisz.
A kiedy mówisz…,
nie jestem głuchy,
ale diabli wiedzą co.
Wiem tylko, że nie ma
co za dużo myśleć,
a co dopiero mówić.