Literatura

latawce nad psim polem (wiersz)

Mi Lo

 
może nie do końca się rozumiemy 
ale na to nie ma mocnych 
nie czuję się przez to skromniejszy 
 
stojąc na przystanku przymykasz oczy na opady 
deszczu codziennego daj nam dzisiaj lecz odpuść sobie zbędne wyjaśnienia 
są jak reklama kosmetyków do pielęgnacji cery i usług z których nie skorzystam 
bez wahania 
lądują w koszu wraz z garścią zapisanych papierów zaległych rachunków 
za zmarnowaną energię i niewykorzystane pomysły na najbliższe dni
gdy podjeżdżam wsiadasz bez śladu emocji 

 

niepotrzebne słowa zbudziły demony w epicentrum salonu 
na niedocenionej sofie wszystko stało się namacalnie mokre i dyszące 
w porze lunchu nim ktokolwiek się opamięta pękają co luźniejsze więzy 
nie dobiegasz do mety rękami młócąc powietrze ty starannie dochodzisz 
a dopuszczalna granica błędu zostaje za nami 
 
przekroczona tylko ten jeden raz  
jeśli pani mi wybaczy 
pójdę nim diabli z nami zatańczą 
 
 


niczego sobie 7 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 25 sierpnia 2015, 15:54
...wow
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
stojąc na przystanku przymykasz oczy na opady
deszczu codziennego daj nam dzisiaj lecz odpuść - dla mnie fajne to przejście od opady do deszczu codziennego, ale niefajne odniesienie do modlitwy dalej, bo... teraz wszyscy wplatają w wiersze albo odniesienia do modlitw albo do formuły mszy i mnie się to już przejadło.
Mi Lo
Mi Lo 26 sierpnia 2015, 10:16
po prostu potraktowałem te słowa, jako element pop kultury. utkwiły tak głęboko w warstwie językowej, że nie myślę o nich w kontekście modłów, a jedynie gorącej prośby.
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 25 sierpnia 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca