Kalyoppe

Yaro

uwierz mniej

 e Kalyoppe gdzie twój sen

rankiem z wozu zerwał mnie

więzy namiętnej zasłony nocy

 

Alexiey uroczy syn psa brata 

wyciągam wnioski 

Paweł przecie z tej samej wioski

też podstępnie podkochuje się w niej

tyle radości wyciągami z zębów skręcone włoski

prosty chłopiec z wioski

 

marnuję cenny czas na amory

tylu chętnych bardziej obojętny

zaglądają jak szpak

 

pod sklepem z butelką w dłoni kocham się

odpływają asfalt kończy bieg

nadaremny śpiew wkurza mnie

Kalyoppe z kapturem na głowie

umyka w cień nocny sen

Yaro
Yaro
Wiersz · 9 września 2015
anonim
  • Yaro
    Paweł czytałeś ,chyba może być.pozdrawiam ...

    · Zgłoś · 9 lat