Zabijanie przeciwieństw

doris

Czy kiedy kolejny raz karmiłeś się marzeniami,
Poczułeś choć jeden dotyk realnie?
Ja wczoraj przy słuchawce
I wczoraj przy monitorze
A one Twoją głową, ustami i oczami
I wbrew potępieniom -
Nasze rozbudowane w kwiaty wyobraźnie potrafią,
A my już nie zabijamy przeciwieństw

Kabel to Twe ciepło, kabel do Twego serca
Z kości i ciała
300 kilometrów to 300 pocałunków
Morze na północy to wspomnienia
Stawy na nizinie - uniesienia
A między - niezmienne wiatry miłości
Muskające kości

I tylko MY prawdziwi, MY na zawsze razem
Ponad niebem, w dłoniach włosów tonąc...

Do B.

doris
doris
Wiersz · 8 marca 2000
anonim