W sadach Prypeci jabłka smakują najlepiej na świecie.
Nie prowadzi się tu szkodliwych oprysków
ani sztucznego nawożenia.
Nie szkodzi drzewom i owocom także brak bielenia .
Jest tak jak w Raju, gdzie również nikt nie podąża
za owoców zbiorem.
Dlatego raczyliśmy się do syta fruktami poznania.
Aż przyszło kilku rosłych aniołów
(z ognistymi AK-47 w dłoniach).
I jak zwykle wygnano nas z raju.
Ja pierdolę - co wy tu właściwie robicie? Nie lepiej dziewczę jakieś przychędożyć albo i z żoną pofiglować? Idźcie raczej na kebab - bo wtedy pretekst pełnych ust usprawiedliwi waszą niemoc zwerbalizowania czegokolwiek czego dotykacie...-)
Starość, co? Amnezja nie jest taka zła, jeśli nie chce się pamiętać o znikających komentarzach do wierszy i ingerencji Głównego Cenzora, nie mówiąc o nagłych zmianach regulaminu mających uzasadnić takie działania!-)