jeśli to znamy to nie jest to niebo

Mi Lo

 

 

 

ręce trzymaj lepiej przy sobie zwłaszcza w cudzej sypialni  

w tej okolicy łatwiej o broń niż prostą ścieżkę kariery 

dopóki nie kręcę zbyt mocno głową unoszę się swobodnie 

tuż na ziemią 

 

odkąd nastał sezon na wyprawy do lasów po runo 

przeglądanie najlepszych zdjęć i obiektywne przebłyski 

dobrego humoru rozsypały się w niepamięci prawdy wiary 

oto resztki ze stołu przyjaznej aury  

 

podano bacalhau z obłędną ilością wina 

na końcu języka kręcą się nieprzyzwoicie zabawne słowa 

w pewnych chwilach kluczowe jestem niewinny brzmi głupio 

za zamkniętymi drzwiami niektóre prawdy trzymają się cienia 

jak marzenia nastolatków 

 

 

 

 

Mi Lo
Mi Lo
Wiersz · 14 września 2015
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Dobry kawałek poezji...

    · Zgłoś · 9 lat