i nadejdzie taki dzień

Yaro

kiedyś przestanę się bać 
patrzą na mnie jakbym był nie stąd


dokąd  prowadzisz drogo
gdzie zatrzymam wzrok

 

biec zroszoną łąk i nie od łez
zrywać błękit niezapominajek
czerwienią maków zawstydzać dzień
uciekać przed cieniem
łakomych nienasyconych wejrzeń

 

kiedyś nadejdzie

czas który skończy bieg
jak pociąg na dworcowym śnie


idąc ulicą nie lękam się 
muzyka na sen na ból na trend

 

włosy dotykam jedwabne
pachną nieskoszonym sianem


nabieram powietrza płuca pełne ciebie
miłość zakwitnie zawsze wiosną


odejdziemy w zapomnienie 
mówić o nas będą kamienie

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 20 września 2015
anonim
  • Janusz Gierucki
    Słuchaj. Świetny początek "kiedyś przestanę się bać ". Przemyśl to raz jeszcze!

    · Zgłoś · 9 lat