Wchodząc w kobietę
wchodzisz w jej życie.
W niespełnione pragnienia
przepłakane marzenia,
których zaszczyt dźwigania
właśnie tobie powierza.
"...i nigdy byś nie odgadła
jak wiele trudu wymaga
aby uczynić ten chłodny krok
wejścia - w pustkę uczuć i wrażeń
tylko tak - aby nie być pożartą
przez samotność..."
W meandrach dobrych marzeń,
oceanami wzruszeń pokornie
wypełniając pustkę codzienności,
masz tyle spraw ważnych
które zawierzyć możesz
tylko sobie samej.
Z tym retorycznym zapytaniem:
kim tak naprawdę jestem?
gdy kochając się ze mną -
nie przypadkowo poznanym
mężczyzną..
i tak ciągle czekasz
na ten właściwy telefon.