Zbliża się jesień, synonim smutku. Jeszcze
myśl o samotności, odczucie przejmujące,
nie okazujące czułości, w serce gwóźdź wbijające.
Zadręcza i męczy jak ponure i złe seniszcze.
Zapijam gorącą herbatą smutki i zimno
mojego serca. Bluesem próbuję wyrzucić
uczucia skumulowane w środku. To jest
jak próba ogrzania ciekłym azotem wrzątku.
Odrzucić to co w głowie, poczuć sercem
Ciepłego wiatru powiew. Poczuć na swym
Policzku słońce. Widok ujrzeć złotej jesieni.
Poczuć ją gdzieś blisko, serce i ducha odjesienić