koniec był na początku

Yaro

kochana to jest  dzień 
w tym dniu kończy się świat 
zaczniemy wszystko od początku 
  
ubierzemy się w skóry 
podasz soczyste mięso  
ociekam krwią kapiące  z ust 
  
polowania to co lubię ciebie też 
padłaś ofiarą bądź wydaje mi się 
  
czekam z nadejściem jesieni 
z każdym uśmiechem z każdym klapsem  
podnoszą na duchu twoje usta  
całować nie przestawać kochać 
nocy mało za dnia też się pokochamy 
na obiad mięso i suszone grzyby 
  
kilka owoców w  dłoni  
chętnie dzielę się bo miłość wybacza 
koniec był na początku

skazani  
na piekło

wybaczmy sobie sami

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 20 października 2015
anonim