Wkroczyła
Pani Samotność
Mglistym oddechem nurząc
Jednostki do uśmiechu skore
Wkroczyła
A liście szumiąc opadły
I niczym fala szarańczy
Jej krok wszystko bezwiednie oskalpił
Tam, gdzieśmy byli razem
Już tylko pień spruchniały leży
Samotnie go odwiedzając łzy ronimy
Nad wspomnieniem zieleni
Obaliła
Matka Samotność uczucia
Dając substytut szczęścia
By wypełnić godziny głuchą pustką
7. 10. 99
Sala gim. w III LO
Ostrów Wlkp.