Samotność

doris

Wkroczyła
Pani Samotność
Mglistym oddechem nurząc
Jednostki do uśmiechu skore

Wkroczyła
A liście szumiąc opadły
I niczym fala szarańczy
Jej krok wszystko bezwiednie oskalpił

Tam, gdzieśmy byli razem
Już tylko pień spruchniały leży
Samotnie go odwiedzając łzy ronimy
Nad wspomnieniem zieleni

Obaliła
Matka Samotność uczucia
Dając substytut szczęścia
By wypełnić godziny głuchą pustką

7. 10. 99
Sala gim. w III LO
Ostrów Wlkp.


doris
doris
Wiersz · 8 marca 2000
anonim