iluzja własna

Yaro

wymyśliłem  że to co otacza mnie
naprawdę nie istnieje bez miłości

zimne piwo na koniec dnia

lubię  szkło pieścić w garści

 w kieszeni pięć zyli 

 

przez kilka godzin 
wbijam wzrok w kosmos

co widziałem chwalę się gwiazdom  


aniołowie a wiem że są na wyciągnięcie dłoni
na szepty modlitwy

tulą do snu

 

z nadzieją odstawiam w kąty sprawy
 jakby były nieinteresujące

od dziś zajmuję się sobą
patrzę przez pryzmat na innych

 

pomagam tylko dzieciom 
one kochać chcą 
kochane szkraby 

zabawne bezbronne 


za nie dam się posiekać 

 

wymyśliłem sobie świat 
obecny  nic niewarty jak odkryte karty
bez tajemnic pełen spisków i nieprawdy

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 27 października 2015
anonim