nie czytaj tego szkoda czasu

Yaro

dość bzdur dość pustych słów
wytartych teksasów bandamek 
czarnych skór brudnych włosów 
dość mam dość jak światła pełen klosz
 
dość ściszonej muzyki komercyjnego ujadania
wszystko na full reggae niech płynie
niech wali po ścianach stare wredne babsko
 
na melinach zapach zupy na kościach
ostatni gasi światło w rytm piosenki
nigdy nie zapłonie płomień w kamiennym sercu
 
przy skalniaku w półmroku komunistyczna lampa się wygina
ściskam flaszkę patykiem pisane
dobroć z naszych jabłek
dość dobrze 
zaraz coś napiszę o twoich wdziękach
dość maleńka ściskaj go gdy wymięka
 
muzyka cykad żaby słabe
ciepła woda każdego szkoda
zbudujmy  żłobek przy autostradzie
dziewczyny między klientami 
zabawią  żabę inaczej 
 

 

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 31 października 2015
anonim