nachodzi ciszą uderzeniem powiek
wyczekiwana niespodziewana
wiosną budzi nadzieje rozkwita kiełkuje
rozkłada skrzydła przecina lustro błękitu
zbiera gałązki na gniazdka na związki
gubi płatki radosne delikatne
jak słońce skrada się zza horyzontu
ze wschodem z każdym zachodem
latem w kąpieli na jachtach na łodziach
na łąkach w stawach
nocą do ognisk podchodzi
grillowane jej nie szkodzi
jesienią kroczy gubi liście ozłaca
szelestem kolorami zdobi skronie
babim latem otacza krzaczki drzewa trawy
zachwyca pierwszym opadłym płatkiem śniegu
długo leży mrozi
ochładza uczucia
w ciepłej pościeli pobudza zmysły
nasza miłość nasza droga
krocze nią czasem zbłądzę
kocham wszystko i wszystkich
nade wszystko miłość