dolewaliśmy Azazelowi

Paweł Lewandowski

wypił stanowczo zbyt dużo

opowiadając o światach przyszłych

i tych zasnutych historią gawiedzi

 

wgryzanie się w rany ludzkości

to obżarstwo krwi zepsutej

tkanka w odcieniu smogu

doświadczenie nieobytych

 

pomimo upojenia wskazał

palcem nagryzionym przez czas

i zatęchłym od krwi

zegar na ścianie węży sumienia

 

tam żyje wasza pycha

i chęć poruszania się pod zasłoną bieli

 

spalanie marzeń

to tylko zrzucenie pokrytego ich resztkami koca

skulonego jak ostatni sprawiedliwy

spleśniały i bez domu

co oszalał z mądrości

 

Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski
Wiersz · 6 listopada 2015
anonim