kapelusze potrzeb (wiersz)
Michalina z Rotterdamu
z hukiem spadają święta
wielokolorowe iluminacje
weź kredyt na kicze za miskę ryżu
sztuczne potrzeby
rosną jak grzyby po deszczu
kto dziś jada grzyby?
wczoraj zrobiłam kulebiak
suszone kapelusze wyjmowałam z namaszczeniem
dziecięce wyobrażenie przygody
gdy wstawaliśmy wczesną jesienią o czwartej nad ranem
żeby iść do lasu
taty już nie ma
grzyby w słoiku
czekają od świąt do świąt
od pierogów do uszek albo barszczu
odwracam głowę od ekranu
jest szaro i wietrznie
nie
telewizora jeszcze nie wyrzucę
fatalny
1 głos
przysłano:
18 listopada 2015
(historia)
przysłał
Michalina z Rotterdamu –
18 listopada 2015, 10:54
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
PS kulebiak robię, bo sie w domu robiło.