niekoniecznie Medico della Peste

Mi Lo


my naród
nie demontuje świata a spełnia niewypowiedziane obietnice
mokre sny co poniektórych gońców stają się prężnym ciałem
w gorączce trzęsę się mniej więcej ze złości na bogate pokłady
naiwności tych co się pochopnie oddali pod twoją opiekę panie

 

na wyspie
parasole żyją własnym życiem
na szczęście

 

zmieszczę się na półce z niedopowiedzeniami
gładząc wszystkie zapomniane zakamarki
zmuszam swój język polski do wartkiej akcji
z wątkiem wielce romantycznym na końcu
nim zasnę

 

Mi Lo
Mi Lo
Wiersz · 27 listopada 2015
anonim
  • Jacek JacoM Michalski
    zapewne bez sensu :-) ale skojarzyło mi się z Malte Rilkego

    · Zgłoś · 9 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Jeśli "niekoniecznie" to co? Maskarada "nie demontuje świata a spełnia niewypowiedziane obietnice"? Czy "wątek wielce romantyczny na końcu" to "naiwność tych co się pochopnie oddali pod twoją opiekę panie"? Zadaję te pytania MiLo by powiązać te trzy strofy w jakąś logiczną całość. Pierwsza strofa jest zakończonym, trudnym do przyjęcia ale poetycko pięknym stwierdzeniem, druga próbuje - bez powodzenia - oddać klimat Wenecji, trzecia jest odautorskim niepotrzebnym komentarzem. Tak to odbieram. Wiersz frapujący ale rwie się niedopowiedzeniami. Oczekiwałbym abyś Ty - jako opiekun sekcji poetyckiej tego portalu poza zdawkowo-ironizującymi uwagami - dokonał głębszej analizy zamieszczanych tu tekstów i swoimi skrzydłami pomachał dla przewietrzenia stęchlizny. Amen. Pozdr

    · Zgłoś · 9 lat