Płynęłam kiedyś Statkiem ku przestrodze Ludzi...
Każdy z Nich coś we Mnie obudził...
Tęsknotę za Lądem; tęsknotę za bezpieczeństwem i zbytnia Samotność Mnie tam dobijała,
bo Morze jest szerokie ,lecz twarde jak skała..
Bo Morze potrafi pochłonąć kogoś kto do Niej wpadnie, i oto ta oto osoba może znaleźć się
Na Dnie..
To Morze to Nasze Samotne Życie, dlaczego Kochamy często zbyt lodowato i zbyt skrycie...
Niech Otworzy się Wreszcie Morze jak w Biblii, by Zabić Naszą Samotność i pokazać Nam
drogę ku Przyszłości..
Nie myśl mój drogi czytelniku,że Morze nie może być Morzem Miłości...
Ten Statek to nic nowego, to nasze Zniechęcenia i Zmartwienia i Smutek...
Myślę,że po przeczytaniu tego wiersza zrozumiesz:"Nie wsiadaj na Statek , gdy jesteś Sam,
bo możesz odnieść zbyt wiele duchowych ran".