kołysanka

gaj

gdy noc zapadnie

i księżyc wystawi wartę

on się zakradnie

przez okno otwarte

 

wejdzie tak cicho

jak leśna rusałka

zagra na skrzypkach

sennego walca

 

zbliży się wolno

do łóżka na palcach

i szeptem zanuci

pieśń ciemnej nocy

 

która wzleci do nieba

barwną kaskadą wyskoczy

niczym ognie sztuczne

w wieczór sylwestrowy

 

zobaczysz mrowie gwiazd

migotliwie roześmiane

rozpędzone biegną ku tobie

srebrnym promieniem przybrane

 

zaśpiewają do wtóru

piękną pieśń nocy

niech barwnym promieniem

w niebo wyskoczy

 

zabłyśnie jak zorze

w północnej krainie

jeszcze ostatnia nuta

przejrzy się w morzu

 

i w mrok rozpłynie

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
gaj
gaj
Wiersz · 25 grudnia 2015
anonim