Ta cisza

Łukasz Jan Kowalski

Brzęk porcelany
spływa z wdziękiem
niczym kość pęknięta
na przecięciu metamorfozy

z agonią.

 

Krople kawy, niczym krew
plamią głuche powietrze.

 

Oddech wstrzymał się
w tęsknocie spojrzenia
za tonącą kostką cukru
w nieprzejrzystej toni
bladego świtu...

 

Łukasz Jan Kowalski
Łukasz Jan Kowalski
Wiersz · 4 stycznia 2016
anonim