Tnąc rozkojarzenia

Łukasz Jan Kowalski

Rozpędzony tabun
białego puchu
przemknął nieprzytomnie
przez bezkresny pejzaż
oceanu życia,
bezmiar chwili
utkwił
w pojedynczej kropli śniegu,

 

Znikąd oddechu... znikąd oddechu...

 

Łukasz Jan Kowalski
Łukasz Jan Kowalski
Wiersz · 4 stycznia 2016
anonim