Lęk niezwyciężony

Enturiarium Minuk

już wiem nie pozbędę się go nigdy!
to lęk chodzi ciężko ze mną ulicami
jak cień bezlitosnej krypty
zakrada się do pokojów w których bywam samotnie
podróżna skorupa
to mój dom częściowy bezsensowny
przypomina mi wciąż niechcianą wiarę w nicość
mam setki wrogów Lechistanu
lecz mam też inne plany na dzisiaj
chcę nie wojować lecz rozrzucać w niebo kwiaty
o tak! gdy spoglądam w niebo na tej bezsensownej wojnie dostrzegam gdzie jestem naprawdę
wtedy planeta przywiera do mnie jak ogromny pieszczoch
mój syn o imieniu Ziemia
lecz nawet on nie potrafi mnie przeprowadzić przez wojenny lęk
do krystalicznego zdroju chmur
lęk zamyka wieko zasnuwa kotary nad ciemnojasną kryjówką umysłu
zdradza mnie sam przeciw sobie staję
jakaż ta wojna dziwna Rafała z Rafałem
 

Enturiarium Minuk
Enturiarium Minuk
Wiersz · 6 stycznia 2016
anonim