skrzypce udają fortepian
kiedy śni się bezsenność
dłonie pozbawione pełni
oddają pięściom prawdę
z wiary ostatnich wróbli
szwy na ustach głodzą słowa
śpiewając słuchem
gdy zostało tylko czekanie
mistycy oddali tajemnice
za poklask tłumów
samotność ostatnim marzeniem
prowadzi w góry pełne śmieci
wszystkie szczyty zdobyte
gdy za dużo nadmiarów
babie lato wiąże nas jak kukiełki
wprost do jesiennych zniczy
skruszonymi liśćmi na głowach