wracam myślami

Yaro

kilka osób które widzą 

co jest 

jak jest rzecz co istotą istnienia

ukryci w cieniu przestrzeni

 nie ma mnie gdy nie ma bólu

śmierć przejściem

gdzie nie wiem może do celu

 

Bóg patrzy rzuca wyzwania

w głowie ostatnia misja 

słabe życie marne odejście

w zaświatach duchy myśli

straszą od narodzin od zaraz 

 

świat stworzył człowieka

człowiek stworzył diabła i piekło

 

idziemy do sklepu

idziemy na wojnę

sobie patrzymy wilkami

ciągła walka zazdrość

w sercu skryta nienawiść

 

nigdy nie będzie dobrze 

nawet w domu podziały

dzielą człowieka

 

świat pędzi

internet na wiele pozwala

mam dość

napasiony z bólem głowy

 

nie mogę wrócić do domu

nie mam nikogo

nie ma spokoju

 

odwrócone twarze mówią idiota

nie ma z kim pogadać

każdy patrzy

złem ciska pod stopy

odwrócone krzywe gęby

złe wróżby złe słowa szemrana rozmowa

 

roztrzaskane tremo

kilka obrazów myśli jak szale

kocham dzieci kocham żonę

żołnierzem byłem i nadal jestem 

ciężkie buty dźwigam ciężkie życie 

nie walczę nie umiem żyję

wypełnia się dni ostatniej misji 

 

mili ludzie  odeszli

pozostawili po sobie

jesienią liście

serca pełne z miłości

Yaro
Yaro
Wiersz · 23 stycznia 2016
anonim