Słowa to za mało
Nie poczujesz co mi się stało
Co chwilę ból wzrasta
Moje życie porównuję do chwasta
Chciała bym wejść na szczyt po drabinie
Ale bałabym się, że spadnę i zginę
Że się pomylę i zrobię coś źle
a życie krzyknie "Jesteś na dnie"
Słowa to za mało
Nie poczujesz co mi się stało
Co chwilę ból wzrasta
Moje życie porównuję do chwasta
Chciała bym wejść na szczyt po drabinie
Ale bałabym się, że spadnę i zginę
Że się pomylę i zrobię coś źle
a życie krzyknie "Jesteś na dnie"