zaskoczył cię
kimkolwiek był ten fotograf
który tamtego dnia przyszedł do warszawskiej pracowni
nie zdążyłaś
rozpuścić włosów zmienić sukni założyć korali
to wydarzy się później
i znacznie później
w Paryżu
tymczasem
stoisz i patrzysz
w obiektyw
krucha jak niewypalona glina