wciąż tak mało wiem o sobie

Yaro

w noc rozpływam się w przestrzeni
chłonę kosmos w swym bezmiarze 
idę w ciemno w strefę marzeń
idę szukać siebie mimo zimnych dłoni
w nich nie gasną z tobą dni 
wiele widziałem wiele wiem 
ale wciąż tak mało wiem o sobie

 

nie po drodze żaden dzień 
zmierzch ukrytych wspomnień
nikt nie pomoże nikt choćby serce swoje otworzył
nic o mnie nie powie
nawet jeśli żyłby wcześniej ode mnie 
blisko mnie jadł z jednej miski tą samą łyżką

 

a za ścianą sąsiad wredny wierci 
nie ułożę do snu dzieci tak mało wiem
wszystko bez sensu bez pamięci
w głowie się nie mieści 
szukam drogi ścieżki kręte
co czyha za zakrętem myśli

kilka słów dla otuchy ciepłe zdania 
duch wyrywny gna w galopie 
nie wytrzymam kryję w sobie ogień
wiatr odnowy w żagle dmie


gdzie mój kosmos któż to wie 

zamknięci w samotności hucznych narodzin 
przez życie ciągnąc swoje kości
w dniu śmierci zamknijcie oczy bym nie patrzył 
nie straszył zimnym pustym wzrokiem 

w noc rozpływam się w przestrzeni
chłonę kosmos w swym bezmiarze 


idę w ciemno w strefę marzeń
idę szukać siebie wiem że zimno
wiele widziałem wiele wiem 
ale wciąż tak mało wiem o sobie

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 30 stycznia 2016
anonim