nie mieszam do tego wilków

Yaro

na mnie już czas matko
dość krzywd niesprawiedliwych dni 
nie zniosę płaczu dziecka
głód wielki smród nienawiści

człowiek człowiekowi zwierzęciem 
nie mieszam do tego wilków 
szkoda psowatych

 

zaszczuci ludzie

jak bydło błąka się po świeci
gdzie miłość dziś ma miejsce 
gdzie gorące serca 

rozdziera duszę znieczulica 

 

zimno mi gdy ciemno
przytul mnie
może później nigdy więcej


na skórze dreszcze co będzie 

to nie jest wojna to przeklęte słowa
i zesłał miecz byśmy się wzajemnie nie nawiedzili
Ziemia straszne miejsce
gdy dom staje się piekłem 
uciekaj

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 4 lutego 2016
anonim