runęła oaza spokoju (wiersz)
Przemek Trenk
tamtego wieczoru zbudziłeś je
czekały uśpione pod skórą
wypełzły z kryjówki
stoisz nad przepaścią
jeden krok, może dwa
strach
krawat odbiera powietrze
niebo opuściło się
o kilka łez
lecąc w dół uświadamiasz sobie
że sam tego chciałeś
runęła oaza spokoju
ona została wśród ruin
wciąż trzymając w dłoniach
potłuczoną ramkę z twoim zdjęciem
kawałki wspomnień
spływają czerwienią
na kostkę lodu
to jej serce
Przemek Trenk
dobry
1 głos
przysłano:
4 lutego 2016
(historia)
przysłał
Przemek Trenk –
4 lutego 2016, 20:37
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się