i po owocach

Kuba Nowakowski

lubię głaskać cię pod prąd aż do źródła dreszczu

pięty i łokcie zostawiając daleko w tyle

za murzynami za siedmioma westchnieniami za kurtyną światła

tylko na twoim brzuchu  nos palce i język mogą uprawiać męskie sporty

a między udami nie słychać reklam choć występuje lokowanie produktu

 

łokcie i pięty świecą błękitnie nieogrzane

plujemy pestkami w ruskie satelity  zamiast liczyć owce

rano przywołają nas do porządku wzorowi obywatele

Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz · 8 lutego 2016
anonim