Martwy ogród

Wrohbak

Ciemne chmury zawisły nad ogrodem
zbutwiałe liście, nawykłe
do uderzeń ciężkich kropli deszczu
powoli przykrywa żałobny całun białego puchu.
Ogród jest martwy.
Róże, pozbawione troski ogrodnika - uschły
Nawet mglista pamięć dawnych wiosen
zanikła już. Nie będzie wiosny.
Kwiaty nie nabiorą kolorów, nie zazieleni się trawa
i liście.
W lepkiej ciszy tylko klekot poruszanych wiatrem
brunatnych łodyg - i chrzęst śniegu
pod stopami intruza.

 

Kwiaty pragną krwi
żywej i słodkiej czerwieni
choć martwe - kaleczą jeszcze
kolce, powyginane gałęzie.

Wrohbak
Wrohbak
Wiersz · 18 lutego 2016
anonim