list do ojca

Yaro

teraz zrozumiałem jak być synem
tato wybacz że nie słuchałem twoich słów i rad

droga którą wybrałem jest dobra
mimo twoich uwag
nie wiesz nie ma ciebie wśród nas

nauczyłeś mnie jazdy na ce-zecie
łowiliśmy ryby w stawie
sprawdzałem dużego lotka w gazecie

wiem spotkamy się po drugiej stronie bramy
czuwaj nade mną prowadź ręką zbawienną

usłyszeć bym chciał twój głos
uczyłeś pracować
synem być to ciężka praca

twój syn klęka przed tobą
zapalam znicz

cisza ze mną modli się

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 22 lutego 2016
anonim