boję się

Przemek Trenk

 

Ojca przy krojeniu chleba
on zawsze mówił że chleb jest czerstwy
i taki być musi bo życie jest czerstwe

 

poezja
Tato zawsze powtarzał że jestem kimś
zrodziłem się z plamy atramentu

 

zbieram okruchy słów
mam kilka koszy ułomków

 

czasem wieczorami wpadnie

garstka człowieka 

szukającego siebie pośród gołębi

 

dla nich nic gorszego
niż spętać marzenia
a potem wypluć

 

zamieść jak liście
mnie na osobną stertę słów

 

mam czasem dosyć
przelotnych miłości 
na zmęczonej Ziemi

 

umierania i zmartwychwstawania

 

jestem sam dla siebie niewiadomą 
gdzieś w głębi duszy nadzieja
że kiedyś zapłaczę i wyjdę do was

 

a chleb wciąż będzie czerstwy
Tato miał rację
muszę poczekać na lepszą mąkę

 

wybaczcie

 

Przemek Trenk

 

 

Oceń ten tekst
Przemek Trenk
Przemek Trenk
Wiersz · 23 lutego 2016
anonim
  • Mi Lo
    zaintrygował. wersyfikacja i finał niekoniecznie, ale z tej mąki będzie chleb.

    · Zgłoś · 8 lat temu