dłońmi rozgrzewasz ciepłe spojrzenia
wiatr odnowy przywiał marzenia
słowami rozpieszczasz
dusza się uśmiecha
wszystko zmieniasz nawet bicie serca pod swetrem
dziś znikasz jutro cię nie ma
po co te obietnice niedotrzymane
świat powietrzem
rozwijasz skrzydła
jak ćma wpadasz do pokoju wieczorową porą
lampa nadziei oświetla ściany na których pełno fotografii
wybaczam wszystko co rani
wycieram łzy szczęścia
zostaniesz na noc
pytam skromnie
wszystko się zmienia
chowam wspomnienia
głęboko w szufladach
pośród wierszy
których nikt nie docenia