jesteś moją przełożoną kiedy po kąpieli
dyndasz po obu stronach ramienia
dajesz się nieść jak półtusza
wypowiadane szeptem marzenia dowodzą
że dusza jest cała choć przerąbana sakramentem
wystrojona w prześcieradło srożysz się udając araba
i wiem że zaraz wybuchniesz śmiechem
a po wszystkim płaczem
nie boimy się czarnych scenariuszy
w nocy zlewają się z tłem
a rano bledną w kawie z mlekiem
w ogóle się nie boimy
bo czy można mieć bardziej przerąbane życie
niż nasze
sprawiedliwie pól na pół
i niesprawiedliwie bo tylko do śmierci
kiedyś zarejestrowałem wew TV (towarzysząc dzieckom) święte oburzenie:
"nie cierpię dyndania" - pewnego niebieskiego ludka w białej czopce
Takie wiersze chcę czytać :)...i nie boję się czarnych scenariuszy pijąc kawę z mlekiem :)