memento mori

Przemek Trenk

 

nie jestem pewien
niebo ma kolor szary 
czy powoli błękitnieje

 

staruszka składa
kościste dłonie
do modlitwy

 

szuka w sobie sposobu
by stąd wyjść

czy ktoś wytłumaczy 
jej życie
puści w niepamięć chwili

 

staruszek z portretu
chyba jej mąż
obiecał we śnie

że ją rozgrzeszy

 

Przemek Trenk

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby+ 3 głosy
Przemek Trenk
Przemek Trenk
Wiersz · 31 marca 2016
anonim
  • silva
    Przekonuje do wiersza prostota wyrazu, jakby sam obraz dłoni złożonych do modlitwy wystarczył za metaforę. I ten rozczulający staruszek, który obiecał rozgrzeszenie... Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat temu