deszcz (wiersz)
zen8
taksówki zwalniają przy świątyniach buddy i resetują taksometry
podczas deszczu odbijają się światła reflektorów w karoserii aut
na moim zegarku seiko i mechanicznych - taksometrach - 0000
nad dachami wieżowców znikają dzikie gęsi jak rozwiane opary
na walkmanie - baths - apologetic shoulder blades gdy idę ulicą
zabierz mnie z tego miasta światłoczuły fotograficzny materiale
który mam przed oczami jak kliszę ulicy w samych negatywach
mój umysł jest taflą jeziora ponad którym przelatują dzikie gęsi
nie myślę o środku ciężkości ciała - kiedy we mgle wołam - taxi
przysłano:
4 kwietnia 2016
(historia)
przysłał
zen8 –
4 kwietnia 2016, 15:55
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się