Senny

Tomek Katner

Nie mów nic

Nie budźmy śpiących szczytów gór

Lawiny jeszcze przyjdzie czas

Teraz niech śpi

dopóki może jeszcze spać.

 

Nie katuj

zranionych mrozem warg

Zabliźnią się z biegiem czarnego zegara

Zamilknie dźwięk niewypowiedzianych słów

I zaśnie w milczeniu nasz dialog

Pozwól – niech śpi

            dopóki może jeszcze spać.

 

Nie żądaj

bym rozwarł przed tobą ramiona

Bo serce, co wiosną kruszyło mi żebra

Zamiera spłoszone lodem twych dłoni

I nagle zapomina bić...

Czujesz jak krew zasypia w żyłach?

Stygnie! Niech śpi

            dopóki może jeszcze spać.

 

Nie mów nic

Nie budźmy śpiących szczytów gór

Lawina spadnie jeszcze raz

Lecz teraz śpi

            i długo będzie jeszcze spać.

Tomek Katner
Tomek Katner
Wiersz · 4 kwietnia 2016
anonim