Nie-Penelopa (wiersz alternatywny)

silva

             

 

już nie tka czasu jak Penelopa

smaży konfitury z dzikiej róży

rozsiewając zapach

który nie kiełkuje

 

przystanki pociągi Internet słuchają

obojętnie jej pokiereszowanych historii

więc oswaja chwile po domowemu

są tu marynowane grzybki i papryka z miodem

ale też konszachty z Goethem i Beckettem

wieczorami często zaprasza noblistów

do lawendowego saloniku

wtedy czas zwija się w kłębek

jak na spiralnej muszli

 

a ona szuka podpatruje analizuje

 

bywa że sama uwalnia myśli

(nie tylko w kantyczkach)

 

wciąż nie umie napisać        / uczy się delektować życiem

ikony                                    / innych                                    

cieniutkim pędzelkiem

słowa 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
silva
silva
Wiersz · 5 kwietnia 2016
anonim