Razem, wspólnie,
we dwoje, czy w stu
najlepiej się kształtuje,
wykuwa, rozwija
indywidualność.
Indywidualność, czyli coś,
co jest czymś (więcej
od wszystkiego i niczego),
ale na ile umysłowo,
a na ile duchowo,
tego nie wiem.
Ale lepiej już dla mnie
żebym ja tego (broń Boże)
sam nie wiedział.
Bo samemu to najlepiej
niczego nie wiedzieć,
a przynajmniej sama wiedza
na jedno wychodzi,
czyli na niewiedzę
(z tym że jednym trzeba,
a drugim nie trzeba
tego samego wiedzieć,
co wszyscy wiedzą).
2015-12-22